środa, 21 września 2016

Mała Mi - jak to jest, kiedy życie na prawdę odwróci się tyłem

Jestem Mi. Mała Mi.
Tak mnie nazwali.
Pamiętasz mnie jeszcze?
Pamiętasz, kiedy byłam słodką, puchatą kulką, którą trzymałeś pod kurtką i tuliłeś, kiedy tylko wydałam jakiś dźwięk?
Pamiętasz, jak marzyłeś o psie Północy?
Twoje marzenia się spełniły, moje umarły.
Mieliśmy być razem- na zawsze. Jak kochałam Ciebie, a Ty mnie. Nic nie miało tego zmienić.
Co się stało? Dorosłam? A może zrobiłam coś złego?
Proszę powiedz, dlaczego ?
Dlaczego kochałeś mnie tyle lat, a później Twoja miłość zgasła ot tak, jak płomień zdmuchniętej przypadkiem świecy.
Nie zasłużyłam na los, który mi zgotowałeś.
Zapomniałeś o tym, że urodziłam się psem Północy- psem którego od tak dawna chciałeś, psem o którym marzyłeś.
Nie urodziłam się po to, aby spełniać Twoje zachcianki, nie urodziłam się po to abyś mógł odstawić mnie na półkę jak niepotrzebną rzecz. Byłam i jestem, czuję i kocham. Kocham Ciebie- wciąż i nadal, ale czy było warto.
Kocham wolność i ludzi. A może kiedyś kochałam. Zanim przypiąłeś mnie na łańcuch i pokazałeś mi co potrafi człowiek. Zanim stałam się niepotrzebna. Kiedyś byliśmy tylko ja i Ty. Bez pytań, żądań i bez odpowiedzi.
Może to był mój błąd. Założyłeś rodzinę, w której nie było dla mnie miejsca.
Gdybyś miał serce to pewnie by Ci pękło- zupełnie jak moje.
Nie potrafię zaufać ludziom. Cieszę się na ich widok. Skaczę, wtulam się, ale wciąż pamiętam.
Co ja takiego zrobiłam. Dostałam wilczy bilet z Twojego łóżka wprost do zimnej budy.
Później były przypadkowe osoby, sznurek na którym mnie ciągnięto.
Wiesz, że do dzisiaj panicznie boję się jakiejkolwiek uwięzi?
To Twoja wina.
Po tym , jak mnie zostawiłeś, zjawiła się ona. W panicznym strachu zrobiłam jej krzywdę- wybaczyła mi. A podobno wybaczać jest rzeczą psią, nie ludzką.
Wiesz co, nie kocham jej, mimo że dała mi wszystko co miała.
Nie kocham jej- boję się.
Bo jeśli ona jest taka jak Ty?
Teraz kocha, a zaraz wyrzuci.
Boję się.
Nie chcę do Ciebie wrócić. Nic dla Ciebie nie znaczę.
Ale mam nadzieję, że kiedyś ktoś napisze do Ciebie:
"Adoptowałem Twojego psa"
i później nic dla Ciebie nie będzie takie samo jak kiedyś/
Boli? Wiem, byłam tam.
Pozwól mi odejść. Podobno nie warto pamiętać o tym co złe..
Więc zapominam o Tobie..


Mała mi słodka, skrzywdzona hasiorka:
Kontakt ws.adopcji:
886 830 758

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz