piątek, 6 grudnia 2013

Rege

Rege
Rege – pies który stał się cieniem, żyjącym tylko w naszych wspomnieniach. Dowód na to że życie może zgasnąć ot tak po prostu, jak płomień zdmuchniętej przypadkiem świeczki.
Jeszcze niedawno był młodym, silnym psem. Pełnym energii, nadziei, ufności. Bezdomnym, ale nie zapomnianym. Miał swoje małe grono fanów, którzy starali się jak tylko mogli osłodzić i urozmaicić jego życie za kratami.
Rege korzystał z tego co miał. Każdy dzień witał z uśmiechem na mordce, machając bez opamiętania ogonem.
Jego wielka witalność, radość życia i nadzieja na lepsze jutro została bezlitośnie zdeptana przez życie i przez chorobę. Rege zaczął powoli gasnąć, zniknęła wola walki i wola przetrwania.
Nie każdy pies ma to szczęście, aby spotkać na swej drodze anioła w ludzkiej skórze. Rege należał do szczęśliwców. W jego życiu pojawiła się wrażliwa na krzywdę zwierząt osoba, która pomagała mu z porywu serca, nie oczekując niczego w zamian. Mimo że Rege gasł powoli, a jego chęć przetrwania z każdym dniem była coraz mniejsza, jego anioł stróż nie podawał się, walczył za nich dwoje.
Rege zamieszkał w domu tymczasowym, który okazał by się domem stałym, gdyby życie, a może śmierć, nie napisała innego scenariusza.
Na końcu swej drogi w naszym ludzkim świecie poznał jak to jest być kochanym, uwielbianym, potrzebnym.
Historia krótka- tak jak życie Rege, którego nie ma już wśród nas.
Niech będzie przykładem i hołdem w kierunki ludzi takich jak opiekunka Rege. Ludzi, którzy odkładając na bok swoje złamane serca, pomagają psom którym tak naprawdę nie da się już pomóc. Psom, które nigdy nie dostały nic od życia, psom, które po cichu i bez protestu znoszą swój los.
Naszą rolą jest aby PAMIĘTAĆ. Pamiętać i opowiadać dalej takie historie. Być może kiedyś ktoś, zdobędzie się na podobny gest i da dom, być może na kilka dni, psu, który wykorzystał już swoje szanse na tym świecie. Dla nas to kilka dni, dla psa cały to podsumowanie całego życia z ludźmi.
Słowo ode mnie: DZIEKUJĘ. Tak zwyczajnie i po prostu. W tym krótkim słowie zawarte jest milion innych treści, ale myślę że osoba i jej rodzina, do której jest skierowane, zrozumie moje przesłanie.