sobota, 1 grudnia 2012

Alf i Berni w akcji czyli hotelowe pogaduchy odcinek 3

List..
Drogi Święty Mikołaju …
-Alf no bez kitu ja się zaraz poleje ze śmiechu. Chyba nie będziemy pisać tego tak naprawdę jak dwa jełopy.
-Chcesz tu mieszkać kolejne 10 lat a później umrzeć niepamiętany przez nikogo?
-No nie chcę..
-A czy któryś z naszych poprzednich pomysłów na nowy dom wypalił?
-No nie...
-To sklej zęby i daj mi pomyśleć.
Drogi Święty Mikołaju...
To my Alf i Berni- na pewno nas znasz, powoli stajemy się sławni...
Od lat mieszkamy w hotelu i podobno czekamy na nowy dom.
Jesteśmy grzeczni , mili, przyjacielscy – Berni cicho bądź, Twój szyderczy śmiech w niczym mi nie pomaga- no i kwestia podstawowa- SZUKAMY DOMU!!
Do hotelu w którym mieszkamy trafiają czasem prywatne psy- to od nich wiemy co to jest dom.
Też byśmy chcieli mieć takowy.
Nasze historie ( o ile w ogóle Cię to interesuje ) są proste , krótkie i zwięzłe.
Nikt nigdy nas nie kochał, nie potrzebował, nie dbał o nas.
Pewnie pomyślisz że jest wielu , którzy są w gorszej sytuacji niż my. My mamy co jeść , mamy gdzie mieszkać. Ale każdy ma swoje marzenia, mamy je i my, dlatego do Ciebie piszemy.
Zbliżają się Święta. Czas niby rodzinny, przepełniony miłością i nastrajający pozytywnie.
Nie dla nas. My nie za bardzo mamy się z czego cieszyć. Wszystkie dni są takie same- puste.
Ciepłą rodzinną atmosferę, miłe chwile spędzone pod osłoną świątecznego drzewka znamy tylko z opowiadań. Wciąż zastanawiamy się jak wygląda choinka.
Nasze Święta od lat wyglądają tak samo- jakiś smaczny kąsek, kilka łez opiekunów uronionych nad naszym nieszczęśliwym losem i samotność.
Nie lubimy śniegu. Śnieg zawsze zwiastuje najgorsze- ludzie zaczynają czuć świąteczny klimat, są rozanieleni, rozemocjonowani. A my wtedy czujemy się coraz bardziej samotni, coraz bardziej niepotrzebni. Podobno jest to czas rozmyślań. My także rozmyślamy.
Rozmyślamy nad tym w czym zawiniliśmy że nikt nas nie chce.
Minie grudzień, niepostrzeżenie miną kolejne Święta a w naszym życiu nic się nie zmieni. Wciąż będziemy niekochani,anonimowi, bezdomni.
Ale w nas płonie iskierka nadziei,wiemy że warto walczyć o swoje marzenia.
Drogi Święty Mikołaju, wiemy że nie istniejesz, tak samo jak nie istnieje szansa dla nas na nowy dom. Mimo wszystko piszemy do Ciebie bo to choć przez chwilę pozwoli nam oszukać siebie i rzeczywistość.