niedziela, 19 listopada 2017

Modlitwa Bronka



Psi Boże... Nazywam się Bronek i mieszkam w schronisku. Nie mam domu, nikt mnie nie kocha, nikt mnie nie chce. Cały dzień stoję pod kratą od kojca, patrzę z nadzieją na przechodzących ludzi. Mijają mnie obojętnie, zupełnie, jakbym był przezroczysty. Nie chcą spojrzeć na mnie, tak aby mnie zobaczyć. Może sumienie wtedy nie dawało by im spać. Może było by im wstyd za to co zrobili inni ludzie, nam - psom. Może mieli by koszmary pełne smutnych oczu zrezygnowanych psów, które z dnia na dzień stają się bardziej puste.
Może słyszeli by pisk ocieroconych szczeniaków, które zaczynają życie za kratami. Bez miłości, bez ciepła.
Może widzieli by oczami wyobraźni kolejnego psa, przywiązanego łańcuchem do lichej budy. Psa, który już się nie rusza, bo zamarzł z zimna.  Może widzieli by psa, który cały brudny i wygłodzony, wciąż uparcie biega przy drodze, przy której miesiąc wcześniej wyrzucili go właściciele, bo przestał pasować do wystroju mieszkania lub gubił zbyt dużo sierści. Psa, który już nie zamerda ogonem i nie popatrzy ufnie w oczy nowego opiekuna, bo wpadł pod samochód.
Może usłyszą skowyt katowanego psa, który szczekał zbyt cicho, jadł zbyt dużo lub był zbyt stary, aby móc żyć. Może spojrzą w oczy psiej matki, której dzieci umarły bo nie mogła ich wykarmić.
Może prześladują ich oczy psa, który 15 lat uwiązany był na grubym łańcuchu do stodoły. Oczy patrzące z wyrzutem. Mądre oczy, pytające " dlaczego"?
A może usłyszeli by płacz psa przywiązanego do drzewa na pewną śmierć. Psa, który okazał się nietrafionym prezentem pod choinkę. Psa, który nie jest rzeczą, a czującą i myślącą istotą. Istotą, która cierpi, kiedy ktoś, kogo darzył największym zaufaniem i miłością odpłaca perfidną zdradą.
Psi Boże. Unoszę łapki i patrzę w niebo. Spójrz na nas - Twoje psie dzieci.
Pomóż nam. Daj nam siłę, abyśmy mogli przetrwać to co zgotował nam człowiek.
Daj nam siłę, abyśmy mogli wytrwać w tym, do czego zostaliśmy stworzeni. Pomóż nam znaleźć tych ludzi, którzy zasługują na naszą przyjaźń i miłość.
Oświeć ich. Wlej i ich serca dobroć i empatię. Czy możesz to zrobić?
Czy słyszysz moje wołanie? Moją modlitwę o lepszy los?
Wciąż mam nadzieję. Nadzieję na dom..
Bronek.
Kontakt ws. adopcji:
793993779 ( Racławice koło Miechowa, dowiozą mnie do innego miasta)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz