Rege
Rege – pies który stał się
cieniem, żyjącym tylko w naszych wspomnieniach. Dowód na to że
życie może zgasnąć ot tak po prostu, jak płomień zdmuchniętej
przypadkiem świeczki.
Jeszcze niedawno był młodym, silnym
psem. Pełnym energii, nadziei, ufności. Bezdomnym, ale nie
zapomnianym. Miał swoje małe grono fanów, którzy starali się jak
tylko mogli osłodzić i urozmaicić jego życie za kratami.
Rege korzystał z tego co miał. Każdy
dzień witał z uśmiechem na mordce, machając bez opamiętania
ogonem.
Jego wielka witalność, radość życia
i nadzieja na lepsze jutro została bezlitośnie zdeptana przez życie
i przez chorobę. Rege zaczął powoli gasnąć, zniknęła wola
walki i wola przetrwania.
Nie każdy pies ma to szczęście, aby
spotkać na swej drodze anioła w ludzkiej skórze. Rege należał do
szczęśliwców. W jego życiu pojawiła się wrażliwa na krzywdę
zwierząt osoba, która pomagała mu z porywu serca, nie oczekując
niczego w zamian. Mimo że Rege gasł powoli, a jego chęć
przetrwania z każdym dniem była coraz mniejsza, jego anioł stróż
nie podawał się, walczył za nich dwoje.
Rege zamieszkał w domu tymczasowym,
który okazał by się domem stałym, gdyby życie, a może śmierć,
nie napisała innego scenariusza.
Na końcu swej drogi w naszym ludzkim
świecie poznał jak to jest być kochanym, uwielbianym, potrzebnym.
Historia krótka- tak jak życie Rege,
którego nie ma już wśród nas.
Niech będzie przykładem i hołdem w
kierunki ludzi takich jak opiekunka Rege. Ludzi, którzy odkładając
na bok swoje złamane serca, pomagają psom którym tak naprawdę nie
da się już pomóc. Psom, które nigdy nie dostały nic od życia,
psom, które po cichu i bez protestu znoszą swój los.
Naszą rolą jest aby PAMIĘTAĆ.
Pamiętać i opowiadać dalej takie historie. Być może kiedyś
ktoś, zdobędzie się na podobny gest i da dom, być może na kilka
dni, psu, który wykorzystał już swoje szanse na tym świecie. Dla
nas to kilka dni, dla psa cały to podsumowanie całego życia z
ludźmi.
Słowo ode mnie: DZIEKUJĘ. Tak
zwyczajnie i po prostu. W tym krótkim słowie zawarte jest milion
innych treści, ale myślę że osoba i jej rodzina, do której jest
skierowane, zrozumie moje przesłanie.